niedziela, 23 marca 2014

Tydzień z "Mass Effect", Dzień 7: Fancast do filmu

W Dniu 7. (ostatnim, jakby ktoś nie wiedział) Tygodnia z "Mass Effect" w pewnym sensie opuszczamy ekran komputera i przenosimy się na ekran kinowy. Swego czasu zapowiedziano film "Mass Effect", ale jako że dalszego info brak, pewnie został porzucony. Nie przeszkadza to jednak fanom dobierać aktorów do ról swoich ulubionych bohaterów, a z chwilą obecną do dyskusji włączam się ja. Zapraszam.

Zanim jednak zaczniemy, trzy słowa wstępu.
Po pierwsze, nie znam się na kinie i aktorach tak dobrze, jakbym chciał, tak więc pisząc ten tekst inspirowałem się podobnymi, znalezionymi w sieci (zwłaszcza tym i tym). Przyznaję się bez bicia.
Po drugie, jestem zdania, że w filmie nie powinien wystąpić nikt z oryginalnej obsady. Jeśli nie ma Marka Meera w roli Sheparda, to nie ma też np. Setha Greena jako Jokera.
Po trzecie, sądzę, że ze scenariusza wykreślono by większość załogantów i z połowę towarzyszy. Ale przyjmę wariant optymistyczny i obsadzę (prawie) wszystkich.
Tak więc nie przedłużając, oto moja obsada filmowego "Mass Effect".

Kmdr John Shepard - nieznany szerzej aktor


Mimo iż dostępne opcje dialogowe dają nam jako takie pojęcie, jak mógłby się zachowywać komandor Shepard, to prawdą jest, że scenarzyści właściwie będą musieli stworzyć tę (główną przecież) postać od zera. Dlatego też najchętniej widziałbym tutaj aktora, który nie jest obciążony poprzednimi, znanymi rolami twardzieli i może zaprezentować własne podejście.

Por. Kaidan Alenko - Henry Cavill ("Man of Steel")


Jestem niedobrym człowiekiem. Wybrałem bowiem Cavilla dlatego, że wyobrażam sobie, że przychodzi na casting do roli Sheparda, traci ją na rzecz szerzej nieznanego aktora i na pocieszenie dają mu rolę jego najlepszego przyjaciela - zdarzało się wcześniej i dobrze wygląda w ciekawostkach na Filmwebie. Nawet jednak abstahując od tego, obecny Superman jest z wyglądu podobny do Kaidana, a z muskulatury do żołnierza.

Sierż. Ashley Williams - Jaimie Alexander ("Thor")


Nie chcę krytykować umiejętności aktorskich Jaimie Alexander, ale tutaj trochę nie miałem wyboru. Gdy szukałem w pamięci innej kandydatki, nawet wśród aktorek kojarzonymi z filmami akcji, znajdowałem same chudzinki - a nie wierzę w magiczną moc stania z ciężarkiem na piłce. Dlatego wybrałem Jaimie, bo jest ładna, a przy tym już grała wojowniczkę i nie wygląda na kogoś, kto nie mógłby unieść karabinu.

Jeff "Joker" Moreau - Richard Madden ("Gra o tron")


Do tej roli szukałem aktora, który po pierwsze jest rudawy, a po drugie wiemy, że może zapuścić elegancką brodę - oba te warunki idealnie spełnia Richard Madden. Dodatkowo, raczej nie jest z natury wesołkiem, a przy najmniej w pierwszej części ME komizm był bardziej maską Jokera niż jego prawdziwym ja.

Dr Karin Chakwas - Meryl Streep ("Ze śmiercią jej do twarzy")


W każdym filmie dobrze jest, by było jakieś cameo prawdziwej gwiazdy. A skoro Meryl Streep świetnie pasuje na dr Chakwas, pozwólmy jej to zrobić. O ile za krótki występ nie zażyczy sobie więcej pieniędzy niż cała pozostała obsada razem wzięta.

Kpt. David Anderson - Delroy Lindo ("60 sekund", "Romeo musi umrzeć", "Tylko jeden")


Bardzo dobry wybór do tej roli: czarny twardziel, który jednak najlepsze lata życia (w sensie tzw. siłę wieku) ma już za sobą. Lindo specjalizuje się w rolach policjantów, ale wojskowych też grywał, więc nie będzie problemu.

Donel Undina - Matt Craven ("X-men: Pierwsza klasa")


Szczerze mówiąc, szukałem innego specjalisty od rządowych dupków - Jamesa Renhorna ("Dzień niepodległości") - ale trafiłem na Cravena. Jest bardziej podobny do oryginału, więc ostatecznie wygrał rywalizację.

Saren Arterius - Kevin Bacon ("X-men: Pierwsza klasa")


Szczerze mówiąc, to chyba jedyna rola, do której mam nadmiar kandydatów. Poza Baconem, do roli tej pasują (i są obsadzani w fancastach) także Hugo Weaving ("Matrix") czy Jeremy Irons ("Rodzina Borgiów"). Ja jednak postawiłem na tego pierwszego, gdyż po pierwsze jest to wybór bardziej oryginalny, a po drugie jak ma dla mnie ma w sobie coś turiańskiego.

Nihlus Kryik - Sean Bean ("Gra o tron")


Swego rodzaju easter egg, no ale powiedźcie szczerze: kto mógłby zagrać postać, która jest tylko po to, by zginąć? Z drugiej strony byłby to także niezły wybór, gdyby postać utrzymała się przy życiu nieco dłużej, chociaż wtedy o panu Fasoli pewnie nawet bym nie pomyślał.

Garrus Vakarian - Zachary Quinto ("Star Trek", "Herosi")


Chciałem tutaj wrzucić dowcip o gejach i o tym, że w każdym filmie jakiś musi grać, bo inaczej będzie faux pas, ale byłoby to krzywdzące, gdyż nijak na moją decyzję to nie wpłynęło (nie jestem wszak producentem/reżyserem). Głównym powodem obsadzenia Quinto w roli Garrusa jest fakt, że w obu swoich najbardziej znanych rolach emanował spokojem (można nawet powiedzieć, że był zimnym profesjonałem), a to jest przy tej postaci bardzo potrzebne.

Urdnot Wrex - Ron Perlman ("Hellboy")


Kolejna postać, której aktor będzie mógł przekazać głównie głos. A głos Hellboya, czyli Perlmana, jest dla tej postaci jak najbardziej odpowiedni. Poza tym, bądźmy szczerzy - obaj urodą nie grzeszą, tak więc do siebie pasują.

Tali'Zorah vas Neema - Hayden Panetierre ("Herosi")


Po raz kolejny zabrzmię, jakbym krytykował wybraną aktorkę, ale bądźmy szczerzy: przy obsadzaniu roli Tali nie ma co patrzeć na talent aktorski - 100% czasu ekranowego postać będzie w kostiumie, a jej głos przepuszczany przez mikrofon, stąd żadne braki w kunszcie nie będą widoczne. Widoczne jednak byłyby braki w figurze, a skoro Hayden ich nie ma, to do roli Tali nada się doskonale.

dr Liara T'Soni - Emma Watson (seria "Harry Potter")


Wiele fancastów obsadza w roli Liary Gemmę Arterton ("Książę Persji") - wybór całkiem solidny, zważywszy na to, że T'Soni nie jest zbyt emocjonalna, a Arterton nie potrafi grać. Ja jednak wolałem obsadzić tutaj kogoś z większym talentem i padło na Emmę Watson. Zresztą, z wygląda jest do Liary dość podobna, a internet na pewno pokocha ją także w niebieskoskórej odsłonie.

Matka Benezia - Monica Bellucci ("Asterix i Obelix: Misja Kleopatra")


Zasługami za tę jakże wspaniałą decyzję castingową muszę podzielić się z jednym z moich kumpli. Sam jakoś, myśląc o dojrzałych i biuściastych aktorkach, zupełnie o pani Belucci nie pomyślałem - a jest ona wręcz idealnym odzwierciedleniem tych cech. Na pewno nikt nie będzie się dziwił, że młodzi pracownicy na jej widok w prążkowanym garniturze wywalą jęzory.

Sovereign / Zwiastun - John DiMaggio ("Batman: W cieniu Czewonego Kaptura")


Jeden z najlepszych aktorów dubbingowych na świecie. Fakt, Żniwiarzy mógłby zagrać każdy, ale po co brać z dolnej półki, jak można z górnej.

Adm. Steven Hackett - Michael Ironside ("Żołnierze z kosmosu")


Jeden z tych aktorów, którzy zawsze grają żołnierzy. Także tych kosmicznych, co widać na załączonym tytule. Tak czy owak, obserwowałem go już na różnych stopniach: kapitana i generała, ale admirała chyba jeszcze nie zagrał - tak więc czas to nadrobić.

Człowiek-Iluzja - Bruce Greenwood ("Star Trek")


Po prostu idealny Człowiek-Iluzja. Naprwdę, gość wygląda jak Jack Harper - jeśli powyższe zdjęcie was nie przekonuje, zerknijcie tutaj. Ponadto, nie mogę doczekać się dowcipów, jak to kpt./adm. Pike został prawie zabity przez obcego i wrócił, by chronić ludzkość przed kosmitami.

Miranda Lawson - Megan Fox ("Transformers")


Szczerze mówiąc, nie lubię Megan Fox, nie mogę jej jednak odmówić seksapilu. A skoro jest to także dominująca cecha Mirandy, muszę przyznać, że jest to bardzo dobry wybór. No i nikt przy tej roli nie będzie miał jej za złe, że osiągnęła to operacjami plastycznymi.

Jacob Taylor - Michael Jai White ("Spawn")


Do tej roli miałem dwóch kandydatów: Michael'a Jai'a White'a i Idrisa Elbę ("Thor") - postanowiłem więc po prostu wybrać (chyba) tańszego. Rola Jacoba nie jest wymagająca aktorsko, za to przyda się szeroka klata, na którą aktor ten raczej nie może narzekać.

EDI - Rebecca Romijn (seria "X-men")


Spójrzmy na EDI w "Mass Effect": seksowny głos, zgrabne ciało i cały czas pełna charakteryzacja. No sami powiedźcie, czy to aż nie krzyczy Mistique? Mam do tej roli co prawda także młodsze kandydatki (Alice Eve, January Jones), ale postawmy na doświadczenie.

Kelly Chambers - Ashley Greene (seria "Zmierzch")


Widziałem ją w paru fancastach w roli Tali, Liary czy Jack. Tamte role obsadziłem jednak kimś innym, ale z niewytłumaczalnego powodu spodobał mi się pomysł obsadzenia Ashley w "Mass Effect". Dlatego też dostanie małą rólkę Kelly, także dlatego, że dobrze wygląda w krótkich włosach.

Kenneth Donelly i Gabriella Daniels - David Henrie i Lyndsy Fonseca ("Jak poznałem waszą matkę")


Bawi mnie oglądanie tej dwójki w roli dzieci (a raczej The Dzieci) w powyższym serialu. Dlatego też sądzę, że warto dać im kolejną rolę "w parze", a Ken i Gabi nadają się do tego jak wszyscy inni - tyle, że to akurat ich aktualnie obsadzam.

Aria T'Loak - Michelle Pfeiffer ("Powrót Batmana", "Gwiezdny pył")


Szczerze mówiąc, bardzo spodobał mi się pomysł obsadzenia Michelle Pfeiffer w roli asari. Inne fancasty typują ją jednak na Matkę Benezię, gdzie ja postanowiłem zwrócić nieco większą uwagę na wygląd. Dlatego też na pocieszenie Michelle dostała rolę Pirackiej Królowej Omegi, w której poradzi sobie zapewne równie dobrze.


prof. Mordin Solus - Steve Buscemi ("Zakazane imperium")


Tej roli po prostu lepiej obsadzić się nie da: Steve Buscemi jako Mordin nie będzie nawet potrzebował komputerowego modelu postaci. Żarty jednak na bok, bo to także dobry aktor z odpowiednim głosem dla tego salariańskiego geniusza.

Grunt - Jason Momoa ("Gwiezdne Wrota: Atlantyda")


Szczerze mówiąc, do roli Grunta nie mam ani specjalnego przywiązania, ani specjalnego aktora. Dlatego postąpię zgodnie z sugestią innych i obsadzę tutaj Jasona Momoę. Bo czemu nie? Ma odpowiedni głos, odpowiednią budowę do ewentualnego kostiumu i dobrze idzie mu granie wojowników.

Jack - Willa Holland ("Arrow")


Ze wszystkich ról, tę było mi najtrudniej obsadzić. Dlatego też postanowiłem nieco zaryzykować i obsadzić tutaj dość świeżą twarz. Pomysł na Willę Holand pojawił się w mojej głowie tak po prostu, więc zaufajmy przeczuciu.

Samara - Salma Hayek ("Bardzo Dziki Zachów")


Niestety, muszę się tutaj (po raz kolejny) zgodzić z growym Kenem i przyznać, ze to, co przyciąga wzrok u wiekowych asari, to sporej wielkości biust. I ponownie, o zgrozo, sam nie mogłem takowego u dojrzałej aktorki znaleźć, ale na szczęście pomocny okazał się ten sam kumpel, który ułatwił mi obsadzenie Matki Benezii. Co prawda podobno Salma średnio radzi sobie z angielskim, ale umówmy się, nie z powodu umiejętności lingwistycznych dostała tę rolę.

Thane Krios - Ray Park ("Gwiezdne Wojny - Mroczne Widmo", "X-men")


Powiem szczerze, Ray Park nie był moim pierwszym wyborem. W końcu zadecydował fakt, że grał w "Star Warsach", a nie mogłem pozwolić, by ktoś z tej serii nie pojawił się w filmowym "Mass Effect". Ray Park jest ponadto kaskaderem, więc nie będzie miał problemu ze scenami walki, a i gra w zielonym makujażu nie jest mu obca. Szkoda tylko, że nie jest nieco wyższy.

Legion - Alan Tudyk ("Firefly", "Ja, robot")


Tutaj zadecydowały podobne względy, co powyżej, czyli wcześniejszy występ w kapitalnej franczyzie science-fiction. Co prawda Alan Tudyk grywa głównie zabawnych gości, ale ma w portfolio rolę robota i w ostatnim czasie często można go usłyszeć w dubbingu, więc na pewno poradzi sobie z rolą Legiona.

Armando-Owen Bailey - Randy Couture ("Niezniszczalni")


Bardzo dobrze, że "Niezniszczalni" istnieją: jak człowiek nie ma pomysłu na niemłodego twardziela, może śmiało się tam udać. I puff, tak właśnie powstał Randy Couture jako kapitan/komandor Bailey. Mała rola, więc nie ma się co rozwodzić.

Por. James Vega - Joe Manganiello ("Czysta krew", "Jak poznałem waszą matkę")


Nie oglądam "Czystej krwi", ale za to śledzę "Jak poznałem waszą matkę". I wierzcie mi, Brad jest moją ulubioną postacią powracającą, zwłaszcza dowcipy oparte na jego muskulaturze. Dlatego też Manganiello jest dla mnie świetnym kandydatem na Jamesa Vegę, który też przykuwa uwagę głównie swoją fizycznością i jej umiłowaniem.

Samantha Traynor - Freida Pinto ("Slumdog. Milioner z ulicy")


Tak, wiem, że Samantha jest z Anglii, a Freida z Indii, ale nie da się ukryć, ze ta pierwsza na pewno jest córką imigrantów. Tak więc odrobinę pracy nad akcentem i Pinto się do tej roli nada, gdyż fizycznie są do siebie wystarczająco podobne.

Kei Leng - Byung-hyn Lee (seria "G.I. Joe")


Przyznam się bez bicia: odkąd Jet Li i Jackie Chan się zestarzeli, zupełnie nie znam azjatyckich aktorów. Dlatego w tym wypadku posłucham innych fancastów i obsadzę jako Lenga tego akurat Lee. Z tego co widzę, grywa ostatnio całkiem sporo i odnajduję się w żołnierce i szermierce, tak wiec może być.



Co sądzicie o tym fancaście i jaka jest Wasza wymarzona obsada filmowej adaptacji "Mass Effect'? Piszcie w komentarzach.

Korzystając okazji, dziękuję Wam za udział, nawet jeśli niezbyt czynny, w Tygodniu z "Mass Effect". Mam nadzieję, że się podobało i że kiedyś powtórzymy tę inicjatywę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz