W ostatnim czasie, tzn. po premierze Day of Future Past i przed premierą Age of Ultron sporo mówi się o Quicksilverze i nadciągającym porównaniu dwóch jego wersji z powyższych obrazów. Nie zapominajmy jednak, że to wciąż ta sama postać, i jeśli miałaby z kimś stanąć w zawody, musiałby to być speedster z konkurującego wydawnictwa - The Flash. W dzisiejszym poście pokuszę się o takie porównanie. Zapraszam.
Jeśli spodziewacie się tutaj rozbudowanej charakterystyki mocy obu herosów, żonglowania milionem tytułów z tymi bohaterami i mnóstwa pracy własnej, będę musiał Was rozczarować. Do odpowiedzi na to pytanie nie trzeba wertować mnóstwa komiksów, wystarczy bowiem wydana na przełomie 2003 i 2004 roku miniseria JLA/Avengers, w której to doszło (między innymi oczywiście) do pojedynku biegowego Flasha z Quicksilverem.
Z powyższego tytułu wynika rzecz następujacą: The Flash jest szybszy od Quicksilvera. I to na dodatek dużo szybszy: tu nie chodzi o ułamki sekund, bardziej o to, że przy pełnych prędkościach Pietro Maximoff szybko zostanie parę razy zdublowany przez Barry'ego Allena czy Wally'ego Westa (we wspomnianej historii Flashem był ten drugi).
Z JLA/Avengers dowiadujemy się jednak także, że jest tutaj pewien szkopuł: źródło szybkości obu herosów. Quicksilver to mutant, w związku z czym superszybkość jest częścią jego genetycznego wyposażenia i jest mu przypisana "na stałe". Z kolei The Flash jest tak szybki ze względu na połączenie z innym wymiarem zwanym "Speed Force"; w związku z tym, jeśli w miejscu, w którym się znajduje, nie można uzyskać dostępu do "Mocy Szybkości", będzie tak samo wolny, jak przeciętny człowiek - a takim miejscem jest np. Ziemia Marvela, dlatego też na niej to Quicksilver był górą (a raczej Mont Everestem).
Wniosek jest więc prosty: to, który z tych dwóch speedsterów wygra, zależy od tego, gdzie będzie miał miejsce pojedynek. W związku z tym nie pozostaje mi nic innego, jak ogłosić remis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz